email: hasło: Przypomnij hasło Utwórz konto

Artykuł ten ukazał się w Łowcu Lubelskim nr nr 4/33/2004

FAQ broń - Kolby


Osada strzelby, nazywana też łożem, wykonana jest przeważnie z drewna orzechowego. W droższych egzemplarzach broni drewno jest bardziej wyszukane, bowiem wykorzystywana jest dolna część pnia drzewa, która zawiera najbardziej wzorzysty układ słojów, przez co wizerunek broni jest bardziej atrakcyjny. W strzelbach śrutowych występuję kilka form osad. Podstawowe to: angielska, amerykańska z chwytem pół-pistoletowym i niemiecka z chwytem pistoletowym i baką, typu Monte-Carlo. Można spotkać też cały szereg "krzyżówek", w których producenci stosują elementy z podstawowych form.

Dobór osady zależy od indywidualnych upodobań użytkownika, budowy fizycznej strzelca i przeznaczenia broni. Kolby angielskie stosowane są z założenia w strzelbach o dwu spustach, gdyż ułatwia to przesunięcie dłoni do tyłu w celu naciśnięcia drugiego spustu. Kolby z baką przeznaczone są dla strzelców o szczupłej twarzy. Posiadacze dużych dłoni winni preferować uchwyty pół- i pistoletowe. Osady typu Monte Carlo wymyślono dla myśliwych o długiej szyi i spadzistych ramionach.

bezpiecznik w sztucerze robionym na zamówienie

jeśli klikniesz na obrazek to zobaczysz jak autor może pomóc Ci poprawić parametry Twojej broni
chwyt pistoletowy kolby dubeltówki

Jednakże istotniejsze dla sprawnego strzelania są wymiary kolby, które muszą być dokładnie dopasowane do budowy użytkownika, bowiem ma to wpływ na składność broni oraz umożliwia oddanie szybkiego i celnego strzału. Są trzy główne wymiary osady:
1. długość od pierwszego spustu do końca stopki,
2. zgięcie w dół (pochylenie i
3. odchylenie boczne

Wstępne ustalenie długości kolby polega na uchwyceniu broni, w ubraniu w którym mamy strzelać, za szyjkę kolby i postawieniu stopki na zgięciu przedramienia. Dobra długość jest wtedy, gdy środek opuszki palca wskazującego leży swobodnie na pierwszym spuście. Zgięcie w dół sprawdzamy w następujący sposób: znajdujemy cel na wysokości oczu i przy zamkniętych oczach składamy się mierząc do tego celu. Po ich otwarciu należy zaobserwować i zapamiętać w jakim położeniu znajduje się muszka, czy widzimy szynę celowniczą i ile, oraz czy muszka jest na środku szyny. Jeżeli mierzymy dłużej niż sekundę, to zaczynamy już bronią i głową manewrować w celu lepszego dopasowania. Prawidłowo powinno się widzieć górny brzeg baskili i sam koniec szyny celowniczej z muszką i jej podstawą (wzrok "ślizga" się po szynie).

bezpiecznik w sztucerze robionym na zamówienie

jeśli klikniesz na obrazek to zobaczysz jak autor może pomóc Ci poprawić parametry Twojej broni
kolba typu angielskiego

Takie niskie osadzenie oka nad szyną zapewnia bardzo małe wahania końca lufy oraz najszybsze wycelowanie. Jeżeli po złożeniu się widać będzie dużo więcej szyny, to strzały będą zgórowane. Innym sprawdzianem prawidłowego zgięcia osady w dół, jest złożenie się do celu na wysokości oczu, zaobserwowanie i zapamiętanie ile widzimy szyny celowniczej, następnie ponowne złożenie się do celu w górę pod kontem 70-80 stopni. Jeżeli zobaczymy więcej szyny, świadczy to o nieprawidłowym zgięciu w dół. Jeżeli nie ma zmiany, to zgięcie w dół jest prawidłowe. Jeżeli w czasie tego złożenia obserwowana muszka jest po lewej stronie od środka szyny, to znaczy że kolba jest zbyt mało odgięta w prawo i policzek odpycha kolbę w prawo, daje to strzały układające się po lewej stronie od punktu mierzenia, mimo że w momencie strzału muszka jest dokładnie umiejscowiona w celu.

Istotną rzeczą jest, czy w broni typu Bock, w czasie celowania lufy są w pionie, lub w przypadku strzelb horyzontalnych w poziomie. O ich ułożeniu decyduje odchylenie dolnej części stopki kolby (noska) w prawo, (u strzelców praworęcznych). W przypadku tęższych strzelców, u których nie jest wyraźnie zaznaczony dołek strzelecki, mięsień odpycha nosek w prawo, powodując przekrzywienie broni, czasami znaczne, dochodzące nawet to 10 stopni! Sprawdzić to możemy sami, mierząc w ubraniu, w którym mamy strzelać, do lustra.

Dubeltówka nie posiada precyzyjnych przyrządów celowniczych, więc dokładne trafienie w cel zależy od właściwego dopasowania osady do strzelca. W momencie strzelania dobrze jest, gdy strzelec widzi nad lufami cel, więc broń musi dawać pewne przewyższenie średniego punktu trafień śrutem w stosunku do miejsca, gdzie mierzymy. Dodatkowo należy zniwelować występujący opad drobnego śrutu na odległości 40 m. To przewyśzenie zapewnia nam odpowiednio wybrana szyna celownicza, która jest gruba przy komorach i cieńsza przy wylotach luf, zapewniając lekkie podniesienie końca luf do góry. Stosuje się też niewielkie podgięcie zlutowanych już luf do góry w fabryce albo przez rusznikarza na specjalnych do tego przeznaczonych prasach. Do sprawdzenia różnicy między osiami luf a punktem mierzenia muszki, służą specjalne optyczne przyrządy, a najnowsze urządzenia wykorzystują technikę laserową.

Co zrobić gdy kolba nie pasuje i broń nie jest składna? Przede wszystkim należy zasięgnąć rady fachowca, rusznikarza lub specjalisty od kolb. Możliwości jest wiele; od niewielkiego zeszlifowania powierzchni, do wykonania nowej osady. Praktyczni Amerykanie, prawdopodobnie jako pierwsi, wymyślili i zaczęli produkować maszyny, które wyginają kolby w dowolną stronę i w dowolnym kierunku, nie naruszając przy tym powierzni i struktury drewna. Istnieje więc możliwość dopasowania każdej kolby do każdego strzelca. Kto chce szybko i celnie strzelać, musi pamiętać o zasadzie: oko celuje, lufa strzela ale kolba trafia!

Waldemar Laskowski


PS: Autor artykułu, rusznikarz z dużym doświadczeniem, najprawdopodobniej jako jeden z pierwszych (a może i jedyny) posiada amerykańską maszynę, o której pisze, do poprawy awantażu osad. Wielu myśliwych i strzelców sportowych skorzystało już z jej możliwości z pozytywnym rezultatem (WJ).

zobacz także --> ofertę tuningu broni Waldemara Laskowskiego